Czarnogóra wolna od koronawirusa.
Czarnogóra wolna od koronawirusa.

Koronawirus w Czarnogórze – temat który w dzisiejszych czasach jest istotny dla każdego turysty. W tym artykule znajdziesz najważniejsze informacje i opisane od początku zdarzenia związane z pandemią. Jak reagowano na rozprzestrzenianie się epidemii, zasady i sposoby walki z wirusem w tym kraju.

Koronawirus w Czarnogórze w roku 2020

Czarnogóra przez bardzo długi czas jedynym krajem Europejskim, gdzie wirus nie dotarł. Ostatnim europejskim, gdzie został potwierdzony i pierwszym, gdzie ogłoszono koniec epidemii. W tym czasie powstało dużo memów, filmików, żartów i dość sporo, głupich pomysłów, że warto przyjechać tutaj, bo jest bezpiecznie…

Koronawirus w Czarnogórze – został stwierdzony dopiero 2 miesiące od pierwszych zachorowań w Europie

Relacjonujemy na bieżąco jak wygląda sytuacja i wszelkie towarzyszące temu plotki czy humorystyczne anegdotki, opisaliśmy później. Pamiętajcie, że w Polsce zanim potwierdzono pierwszy przypadek zachorowania wszędzie mówiono, że rząd kłamie. Oczywiście istnieje takie prawdopodobieństwo, tak samo jak fakt, że może ktoś jest zarażony wśród obywateli, ale przechodzi chorobę bezobjawowo, myli to z grypą i leczy się sam, albo po prostu tego nie ujawnia. Poniżej przedstawiamy Wam aktualną sytuację, bez zbędnych teorii spiskowych, plotek i naszych subiektywnych opinii.

Kiedy został zdiagnozowany pierwszy przypadków zachorowania na koronawirusa w Czarnogórze? 

Pierwsze dwa przypadki zakażenia wirusem rząd ogłosił wieczorem 17 marca 2020 roku. Dwie kobiety, które wróciły z USA, a druga z Hiszpanii. Wiek 47 lat i 72 lata.

Jaka wtedy była sytuacja w krajach sąsiadujących z Czarnogórą?

W momencie pierwszych potwierdzonych przypadków w Czarnogórze, w krajach sąsiednich sytuacja była następująca: w Serbii 94 przypadki zakażeń, Bośnia i Hercegowina 29, Chorwacja 93, Kosowo 13 i Albania 63.  Aktualną liczbę zachorowań na świecie możecie śledzić tutaj.

Czy granice Czarnogóry są otwarte?

Rząd bardzo intensywnie wprowadzał wszelkie środki zapobiegawcze. Najpierw miał być ograniczony przyjazd z krajów z dużą ilością zarażeń, lista była otwarta, a po kilku dniach została mocno zaostrzona. Od 16 marca (poniedziałek) został wstrzymany międzynarodowy ruch kołowy, kolejowy i lotniczy. Większe przejścia graniczne i porty są otwarte, żeby ułatwić ruch tranzytowy i powrót obywateli do kraju. Transport towarów pozostaje niezakłócony dzięki środkom kontroli sanitarnej.

Czy są jakieś ograniczenia w podróży dla osób podróżujących do Czarnogóry?

Tak. Od 16 marca rząd Czarnogóry wprowadził rygorystyczne środki, które obejmują również tymczasowy zakaz wjazdu do kraju obcokrajowców, z wyjątkiem cudzoziemców posiadających stałe lub czasowe miejsce pobytu w Czarnogórze oraz cudzoziemców eksploatujących pojazdy silnikowe uczestniczące w transporcie towarów.

Czy jest obowiązkowa kwarantanna?

W odniesieniu do wszystkich obywateli, a także cudzoziemców, którzy mają stałe lub czasowe miejsce rząd wydał obowiązkowy 14-dniowy środek izolacji po powrocie do Czarnogóry.

Czy ludzie panikują w sklepach w Czarnogórze?

Mimo, że przez długi czas nie było potwierdzonych przypadków zakażenia i nie ogłoszono żadnego ścisłego obowiązku samoizolacji, panika wśród ludności rośnie. Odczuwalne to było w większych sklepach w Podgoricy. W Budvie nie odnotowaliśmy „ataku” na sklepy. Widzieliśmy, że delikatne zapasy były robione, ale bez zbędnych szaleństw.

Czy są wystarczające zapasy masek i materiałów medycznych?

Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na maski ochronne i środki dezynfekujące, niedobory w czarnogórskich aptekach utrzymywały się tylko na początku. Bardzo szybko zostały uzupełnione dzięki pomocy krajów partnerskich, prywatnych inwestorów itp. Nie było momentu, w którym zabrakło by niezbędnego sprzętu i materiałów pracownikom służby zdrowia czy pacjentoma. 

Czarnogóra długo była zieloną wyspą nie skażoną koronawirusem.
Czarnogóra długo była „zieloną wyspą” nie skażoną koronawirusem.

Koronawirus w Czarnogórze – fakty i mity

Nie było koronawirusa w Czarnogórze, bo nie były robione testy. MIT 

Cały czas można sprawdzać ile do tej pory zostało wykonanych testów i ile osób jest na obserwacji. Te dane znajdziecie na stronie Instytutu Zdrowia (tutaj). Zarzut, że nie robi się tutaj testów, bo ich nie ma jest więc bardzo nie na miejscu. Wirus dotarł na wszystkie kontynenty i średnio mają sens takie plotki. Wszystkie kraje Bałkańskie mają testy i je przeprowadzają. Dodatkowo warto wziąć pod uwagę ile do tej pory przeprowadzono testów na liczbę mieszkańców. 

Czarnogóra nie ujawnia ilości zarażonych, aby nie odstraszyć turystów. MIT

Takie zarzuty, nie mają racji bytu, zwłaszcza, że od poniedziałku 16 marca, rząd wprowadził zakaz wjazdu dla obcokrajowców i zakaz oferowania usług hotelarskich.

Czarnogóra boi się wysokiej ilości zachorowań, bo służba zdrowia nie jest tutaj przygotowana na masowe zachorowania. PRAWDA

Aktualna sytuacja w Europie pokazała, że żadne państwo nie jest przygotowane na takie masowe zachorowania. Prawda jest taka, że w Czarnogórze służba zdrowia jest na bardzo niskim poziomie i nie jest nawet znana oficjalna ilość respiratorów.

Czarnogórcy mają super odporność? 

Ciężko to ocenić w kategorii prawda czy fałsz. Kiedy przylecieliśmy tutaj w lutym, większość naszych znajomych mocno chorowała. Wszyscy tłumaczyli to sezonem grypowym, który co roku mocno atakuje wszystkich mieszkańców.

Czarnogóra zareagowała szybciej niż inne kraje. PRAWDA

Zanim został potwierdzony pierwszy przypadek zarażenia wirusem, kraj wprowadzał stopniowo profilaktykę mającą na celu zatrzymanie rozprzestrzeniania się choroby. Wszystko zmieniało się bardzo szybko, wciągu jednego weekendu z częściowo zamkniętych granic dla wybranych krajów, zostały zamknięte one całkowicie. Szkoły, uczelnie, bary, restauracje, siłownie zostały zamknięte od 16 marca. Podobnie jak komunikacja publiczna krajowa i międzynarodowa lotnicza, krajowa i kolejowa. Wszystko przed potwierdzeniem wirusa w kraju. Dodatkowo bardzo dużo w mediach przekazywano informacji o profilaktyce, dostawaliśmy sms z instrukcjami jak postępować. W momencie, gdy wszystko zostało zamknięte i nieużywane, rozpoczęła się dezynfekcja, lotnisk, dworców, autobusów, całych miast, m.in. osiedla i duże blokowiska. Program pomocy w powrocie obywateli do kraju, też ruszył szybko. 18 marca pierwszy samolot poleciał do Budapesztu po 33 osoby – to są plusy małego społeczeństwa. Wszelkie procedury są bardzo restrykcyjne, wiadomo taką małą grupę łatwiej skontrolować. Mając informacje z różnych miast w Czarnogórze, dostajemy sygnały, że ludzie wzięli sobie do serca wytyczne i bardzo mało osób widuje się na ulicach.

Odwołałem wszystkie wyjścia na kawę. Bravo bracie!
Odwołałem wszystkie wyjścia na kawę. Bravo bracie!

Koronawirus w Czarnogórze, nieoficjalnie i z humorem

Przez ten czas kiedy wirus nie dotarł do tego małego bałkańskiego kraju, wszyscy zainteresowani kierowali swój wzrok na ten mały skrawek ziemi. Powstało tyle memów i filmików, że już poniekąd mamy swoich faworytów. Wiele osób wysyła nam te żarty w celu przesłania dawki humoru… ale, znalazły się osoby, które zaczęły planować swój najazd tutaj. Bo przecież jak nie ma wirusa, jest piękna pogoda, to Czarnogóra będzie idealnym azylem. Gdyby nie rządowe decyzje w celu zamknięcia granic, jestem w stanie uwierzyć, że rzesza podróżników naprawdę by tutaj przyjechała. Zwłaszcza, że sporo osób do nas napisało „Jak dobrze, że nie wpisali Polski na listę krajów skąd nie można przylecieć do Czarnogóry, bo mamy bilety kupione…” takie wiadomości dostawaliśmy jeszcze kilka dni temu, gdy nie było całkowitego zakazy przyjazdu obcokrajowców.

Oczywiście uważamy, że śmiech i dobre żarty w tym okresie są mile widziane, nawet kilka dni temu napisaliśmy artykuł zainspirowani, też Waszymi pytaniami o lenistwo Czarnogórców. Natomiast nigdy nie pisaliśmy, aby przyjeżdżać do Czarnogóry, nawet w okresie kiedy nie było potwierdzonego przypadku wirusa. Zwłaszcza, że sami odwołaliśmy lot do Polski i robimy sobie domową kwarantannę.

Bałkański humor w czasach koronawirusa.
Bałkański humor w czasach koronawirusa.
Bałkański humor w czasach koronawirusa.

Dlaczego jesteśmy w Czarnogórze, a nie w domu w Polsce?

Kto nie śledził naszego bloga wcześniej, ten może nie wie, że w lutym przeprowadziliśmy się do Budvy. Było to nasze marzenie, zamieszkać na dłużej w kraju, który pokochaliśmy. Jest to nasz drugi dom. Mimo to, regularnie lataliśmy do Polski, do rodziny, kontynuując, także leczenie rozpoczęte w kraju. Zwłaszcza, że od lutego, tanie linie lotnicze otworzyły wiele bezpośrednich połączeń i można było kupić bilety po 10 euro. Kolejny raz mieliśmy lecieć 18 marca. Do ortodonty i po samochód, który jest nam potrzebny tutaj na miejscu.

Nie udało się. Na długo zanim rząd w Polsce ogłosił zamknięcie granic, zdecydowaliśmy, że przeczekamy ten niepokojący okres ograniczając podróżowanie do minimum. Nie było łatwo, bo mieliśmy wciąż nadzieję, że uda się nam odwiedzić najbliższych, załatwić sprawy zdrowotne i urzędowe, które częściowo nadal nie są zakończone. Uznaliśmy, że najważniejsze jest bezpieczeństwo i nie nakręcanie tej całej paniki.

Sami postanowiliśmy zrobić sobie domową kwarantannę, nim to zostało rekomendowane przez czarnogórski rząd. Kilka dni spędziliśmy w górach z Olą i Markiem z bloga Bałkany Rudej, a po ich wyjeździe ograniczyliśmy przemieszczanie do minimum. Zrobiliśmy sobie biuro na balkonie i tworzymy treści dla Was. Relacjonujemy i staramy się na spokojnie wytłumaczyć Wam, że to nie jest najodpowiedniejszy czas na podróżowanie, ale idealny na planowanie wyjazdów. Nie chcemy tutaj nikogo pouczać, ale każdemu z nas zależy, na tym, aby sytuacja na całym świecie wróciła do normy. Każdy z nas chce w końcu kiedyś pojechać na urlop, odpocząć, dlatego mamy jeszcze jedna do Was prośbę.

Wspierajmy się nawzajem, nie tylko w kwestiach turystyki.
Wspierajmy się nawzajem, nie tylko w kwestiach turystyki.

Wspierajmy turystykę, gastronomię… siebie nawzajem wspierajmy

Świat się na chwilę zatrzymał. Zatrzymała się cała turystyka, gastronomia, hotelarstwo. My się zatrzymaliśmy. Obserwujemy całą tą sytuację i każdemu przez głowę przechodzi myśl. Kiedy to się skończy? Czy wrócimy do normy? Jak za kilka miesięcy będzie wyglądało nasze codzienne życie? Pierwszy raz zobaczyłam takie przerażenie w oczach znajomego właściciela hotelu w Budvie. Tydzień przed tymi wydarzeniami mówił nam, że do kwietnia wszystkie grupy anulowały już rezerwacje. Będą pustki. Będzie kryzys w hotelarstwie, lotnictwie, gastronomii… całej turystyce i nie tylko.

Dlatego wspierajmy się, też w takich chwilach. Pamiętaj, że dla całego sektoru związanego z turystyką anulowanie wyjazdu w takiej sytuacji to gwóźdź do trumny. Zawsze można przełożyć wyjazd, w ten sposób zostawiamy płynność finansową i staramy się uniknąć bankructwa, a wtedy to już nikt, nigdzie nie pojedzie. Może cała turystyka Ciebie nie dotyczy bezpośrednio, może nie do końca dostrzegasz tę zależność, może nie masz w rodzinie nikogo kto pracuje bezpośrednio w turystyce. Tylko, że tu nie chodzi tylko o możliwość wyjazdu. Turystyka to nie tylko hotele, ale gastronomia, transport kołowy, lotniczy i WSZYSTKIE usługi im towarzyszące.

Dlatego jak tylko możemy, to apelujemy. Bądźmy spokojni. Zostańmy w domu. Przeczekajmy. Przełóżmy termin wyjazdu, zamiast go anulować. Zamów obiad na wynos. Wspierajmy się jak tylko możemy.

Piszemy ten artykuł prosto z Budvy, bazując tylko na potwierdzonych i oficjalnych komunikatach. Na bieżąco wszystko relacjonujemy na Facebooku i Instagramie. Sytuacja zmienia się tak dynamicznie, że być może kilka godzin po publikacji, czy następnego dnia, coś się znowu zmieni. O tym, też Was poinformujemy.

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj