„Bez względu na miejsce urodzenia czy pobytu można stać się człowiekiem Śródziemnomorza. Tego się nie dziedziczy, to się zdobywa. Bycie człowiekiem Śródziemnomorza to jedynie cecha, nie zaleta. W grę wchodzi nie tylko historia czy tradycja, geografia czy strony rodzinne, pamięć, dziedzictwo czy wiara. Śródziemnomorze to przeznaczenie”.
Morze Śródziemne od wieków fascynuje pisarzy, historyków, geografów czy wreszcie mieszkańców jego wybrzeży i turystów. Dla mnie najwspanialszym jego fragmentem jest Adriatyk. Jego atramentowy kolor, rozpalone słońcem powietrze pachnące lawendą i rozmarynem, cichy szept fal rozbijających się o biel skał. Każdy, kto choć raz był w rejonie basenu Morza Śródziemnego, z pewnością zapamiętał je inaczej. Każdemu jednak, bez względu na to, w którym kraju się zatrzymał, polecam „Brewiarz Śródziemnomorski” Predraga Matvejevicia.
Brewiarz Śródziemnomorski to prawdziwa nadmorska podróż
„Brewiarz Śródziemnomorski” to wspaniały leksykon, który prowadzi czytelnika po najdrobniejszych szczegółach życia na morzu. Dzięki niemu poznajemy tajemnice wiatru, który wpływa na nastrój i zachowanie ludzi. Odcienie morza, które w wielu miejscach ma inny kolor. Rodzaje portów i lin okrętowych na molach, sekret produkcji oliwy z oliwek i rodzaje szczepów winorośli. Autor kreśli też portret wysp i ich mieszkańców, zaznaczając przy tym różnice między funkcjonowaniem na stałym lądzie bądź z dala od niego. Opisuje obyczaje i zachowania, ubiory i słownictwo. Zapach roślin i bogactwo tamtejszej flory.
Sosny inaczej pachną w pobliżu i z dala od rzek. Długo mogą żyć bez wody: ich żywica staje się wtedy gęściejsza, a kora twardsza. Po zapachu z sosen można rozpoznać nadmorskie okolice: po tym, jak sosny w nich wyrosły, jak zostały posadzone – nad rzeką czy brzegiem Morza Śródziemnego. Figa przyjmuje i przedłuża granicę Śródziemnomorza tam, gdzie oliwka się poddaje. Hercegowińskie przysłowie mówi, że Południa nie ma tam, „gdzie figa nie rośnie i osioł nie ryczy”. Chleb świętojański i drzewo migdałowe towarzyszą fidze wzdłuż koryta rzek, do pierwszego chłodniejszego dopływu. Pomarańcza i cytryna znikają powyżej ujścia, zależnie od gruntu; są tutaj przesadzone z innych stron. Zioła idą dalej, wchodzą na zbocza gór, są odporniejsze; były tu zresztą od zawsze. Znikają niektóre pachnące rośliny – lawenda i rozmaryn. Oleandry, agawy, nawet odporna makia – wszystko znika, jeden po drugim. Trzyma się granatowiec, który od dawna tu rośnie, ale nieco dalej na północ staje się dziki kwaskowaty, nazywa się go inaczej. Szałwia (kadulja) traci moc i zdolność lecznicze staje się słabą, żalfiją. Po tamaryszku i mircie zostają jedynie nazwy, po palmie i daktylach tylko wspomnienia, po kaparach i anyżku tylko smak.
Fragment książki [cytat ze str. 77].
W „Brewiarzu” znajdziemy też obszerny rozdział poświęcony bogatej historii odkrywania Śródziemnomorza m.in. przez starożytnych Greków i Rzymian, Marco Polo, Krzysztofa Kolumba, kupców weneckich czy arabskich podróżników. Możemy też przyjrzeć się rozwojowi kartografii i licznym przedrukom starych map.
Brewiarz Śródziemnomorski należy do książek trudno dostępnych
Książka autorstwa Matvejevicia, chorwackiego pisarza, który urodził się w Mostarze nad Neretwą, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od wybrzeża, przesiąknięta jest miłością do morza i nostalgiczną tęsknotą za nim. „Brewiarz Śródziemnomorski” po raz pierwszy ukazał się w Zagrzebiu w 1987 r. W Polsce został wydany dopiero w 2003 r. przez Pogranicze, a jego nakład został całkowicie wyczerpany. Dzisiaj niestety książka ta należy do tych trudnych do zdobycia. Jednak chociaż jej cena na portalach aukcyjnych czy w antykwariatach wielokrotnie przekracza jej nominalną wartość, warto po nią sięgnąć i zatopić się w lekturze.
Bałkańska biblioteczka i czwartki z #hvalakultura
Recenzja książki Brewiarz Śródziemnomorski jest kolejną pozycją, która pojawiła się w dziale kultura. Z wielką przyjemnością przyjęłam propozycję redagowania tej części bloga (więcej o mnie i co tutaj robię, możecie przeczytać tutaj) i regularnie przygotowuję dla Was treści. Możecie tutaj znaleźć pomysły, po jaką książkę warto sięgnąć oraz muzyczny kącik, gdzie staram się przekazać Wam moją miłość również do bałkańskiej muzyki. O wszelkich nowościach z tego działu i innych muzycznych, książkowych i filmowych inspiracjach będziecie mogli znaleźć informacje w czwartki na Facebooku i Instagramie pod hasłem #hvalakultura (lub wyszukać na blogu po tagach).
brawo !!
To jest najlepsza motywacja, żeby pisać! ”
Dziękujemy ?
🙂
Super! Bardzo przyjemnie czyta się takie teksty, aż przypomniały mi się wakacje w Chorwacji… ?
Dziękuję coffelover 🙂 zaglądaj do nas często, a jeszcze nie raz zabiorę cię nad Adriatyk za pomocą książek. 😉
Aż się chce pakować walizkę i wyjeżdżać nad Adriatyk ? a książkę chętnie przeczytam (o ile gdzieś dostanę ?)
Nic tylko planować urlop ? a przynajmniej podróżować dzięki literaturze. Trzymam kciuki za udane poszukiwania. ?