Pocztówki z grobu.
Pocztówki z grobu.

Poruszające świadectwo o Srebrenicy – tym są „Pocztówki z grobu” Emira Suljagicia.

Wojna, która przetoczyła się w latach 90 przez Bałkany, zebrała wielkie żniwo i wyrządziła wiele krzywd. Jednym z najdramatyczniejszych wydarzeń była masakra w Srebrenicy, maleńkim miasteczku w Bośni i Hercegowinie. Miasteczku, które miało być schronieniem dla uciekających z całego regionu Boszniaków, a które stało się miejscem ludobójstwa.

Osobiste przeżycia autora książki „Pocztówki z grobu”

Emir Suljagić był naocznym świadkiem wszystkich tych wydarzeń. Mógł być jednym z kilku tysięcy zabitych i pochowanych w bezimiennych masowych grobach. Przypadek? Szczęście? Przeznaczenie? Sprawiły, że młody chłopak, jakim wtedy był, uniknął kaźni. Dzięki pracy tłumacza dla ONZ został ewakuowany wraz z holenderskim batalionem UNPROFOR z otoczonej przez serbskie wojska bazy. Jednak czy ocalenie życia rzeczywiście zachowało go wśród żywych?

Przeżyłem. Równie dobrze mógłbym nazywać się Muhamed, Ibrahim lub Isak, to bez znaczenia, przeżyłem, wielu nie przeżyło. Przeżyłem tak, jak oni umarli. Pomiędzy ich śmiercią a moim przetrwaniem nie ma różnicy, bo wciąż żyję w świecie trwale i nieodwracalnie naznaczonym ich śmiercią”.

Świadectwo ludobójstwa

„Pocztówki z grobu” są wstrząsającym świadectwem gehenny, jaką przeszli mieszkańcy wschodniej Bośni w latach 1992-95. Uciekając przed serbskimi wojskami schronili się w Srebrenicy, która w tym czasie stała się dla nich domem i śmiertelną pułapką.

Suljagić w prostych, oszczędnych słowach opisuje ich odwagę, walkę o przetrwanie, izolację, głód, cierpienie, próby dostosowania się do nowych warunków. Przesuwania granic wytrzymałości, których wydawało się, że nie da się bardziej przesunąć. Dzień po dniu, miesiąc po miesiącu. Opowiada o wyobcowaniu, osamotnieniu, pozostawieniu samym sobie.

Enklawa. To zimne, precyzyjne słowo oddaje wszystkie różnice między nami tu, w środku i nimi na zewnątrz. My nigdy nie nazywaliśmy tak Srebrenicy, bo nie miało to żadnego, absolutnie żadnego związku z naszą rzeczywistością. Nazywaliśmy ją kotłem, końcem świata, ślepą kiszką, bo te właśnie słowa pasowały do stanu naszego ducha. To, przez co przechodziliśmy każdego dnia, było niedostępne dla reszty świata”.

„Pocztówki z grobu” hołdem dla ofiar okrucieństwa

„Pocztówki z grobu” przytłaczają ogromem niesprawiedliwości, krzywdy i bólu. Są wyjątkową opowieścią o tym, co zrobiła wojna, do czego doprowadziła nienawiść podszyta religijnym antagonizmem. Historia Suljagicia nie jest typowym reportażem. Jest upamiętnieniem ofiar srebrenickiej masakry, świadectwem cierpienia i zdrady.

Książki wydanej przez Wydawnictwo Czarne w 2007 roku nie dostaniemy dziś w księgarniach, nie jest też powszechnie dostępna w antykwariatach. Na internetowych aukcjach – nad czym ubolewam – osiąga zawrotne kwoty, niemal 10-krotnie wyższe niż pierwotna cena okładkowa. Mimo to, jeśli kiedykolwiek wpadnie wam w ręce, nie wzbraniajcie się przed lekturą.

Moja bałkańska biblioteczka.
Moja bałkańska biblioteczka.

Bałkańska biblioteczka i czwartki z #hvalakultura

Recenzja książki Pocztówki z grobu jest kolejną pozycją, która pojawiła się w dziale kultura. Z wielką przyjemnością przyjęłam propozycję redagowania tej części bloga (więcej o mnie i co tutaj robię, możecie przeczytać tutaj) i regularnie przygotowuję dla Was treści. Możecie tutaj znaleźć pomysły, po jaką książkę warto sięgnąć oraz muzyczny kącik, gdzie staram się przekazać Wam moją miłość również do bałkańskiej muzyki. O wszelkich nowościach z tego działu i innych muzycznych, książkowych i filmowych inspiracjach będziecie mogli znaleźć informacje w czwartki na Facebooku i Instagramie pod hasłem #hvalakultura (lub wyszukać na blogu po tagach).

8 KOMENTARZE

  1. Podobną historię – tłumaczki pracującej dla ONZ – pokazuje film „Aida”. Byłem z żoną w kinie na nim, polecam każdemu zainteresowanemu losami Srebrenicy.

    • Rzeczywiście są pewne podobieństwa między opowieścią Suljagicia a filmem Jasmili Žbanić, chociaż w jakimś wywiadzie mignęło mi, że reżyserka wzorowała się na innej książce (niestety nie pamiętam tytułu). Na pewno warto zapoznać się i z „Pocztówkami…” i z „Aidą”.

  2. Kiedy kilka lat temu moje zainteresowanie Bałkanami poszybowało w górę
    a ja wiedziałem, że to zainteresowanie nie skończy się tylko na m.in piwku na plaży nad Jadranem.
    Wtedy o Srebrenicy wiedziałem tyle co nic – było jakieś ludobójstwo, jacyś Serbowie, jacyś Muzułmanie
    rozpad Jugosławii – wieczny podział.
    Książka Emira Suljagića to nie tylko wstrząsający obraz wojny. To obraz człowieka, który
    ma nadzieję. To obraz człowieka, który żyje nienawiścią do drugiego człowieka. To obraz człowieka, który
    za wszelką cenę chce przeżyć. To obraz człowieka, który z dumą nosi krew na rękach.
    I choć wiem, że historia nigdy nie jest czarno – biała
    to świadectwo Emira to dobry wstęp do tego by przybliżyć sobie to co działo się wtedy na Bałkanach.
    Gdy czytałem „Pocztówki z grobu” z tyłu głowy kołatała myśl – „nigdy więcej”. Myśl, która słusznie przywoływała obraz Auschwitz.
    Teraz wiem, że historia wtedy i dziś znowu śmieje się nam prosto w oczy a ludobójstwo zagraża każdemu z nas.
    Zagłębiając się w temat wojny na Bałkanach to słowa Martina Luthera Kinga wydają się być gorzkim lecz doskonałym podsumowaniem
    – „Na koniec nie będą mnie bolały słowa wrogów, lecz milczenie przyjaciół”.

    • Oprócz Suljagicia warto też przeczytać Tochmana i „Jakbyś kamień jadła”. To równie wstrząsająca opowieść o Srebrenicy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj