Powieść „Czemu na podłodze śpisz” opowiada o tragicznych losach jednostek ze zwaśnionych bratnich narodów.
Darko Cvijetić kolejny raz podejmuje temat wojny w Bośni i Hercegowinie. W poprzedniej powieści – „Winda Schindlera” – przedstawił ją przez pryzmat mieszkańców pewnego bloku w Prijedorze. W „Czemu na podłodze śpisz” autor oddaje głos obu stronom konfliktu.
O kim opowiada powieść „Czemu na podłodze śpisz”?
Darko Cvijetić w bardzo oszczędny sposób operuje słowami. Jego proza sprawia wrażenie osobistej, intymnej kroniki rodzinnej. Bohaterami „Czemu na podłodze śpisz”, świadkami opisywanych wydarzeń, są m.in. jego matka Karmela, ojciec Milutin i brat Bota. Są też kompani z wojska oraz przeciwnicy z drugiej strony linii frontu. Wszyscy oni opowiadają sobie nawzajem historie, których doświadczyli. Opłakują los, który ich spotkał. Pokazują również, że nie da się jednoznacznie ocenić, kto w tym wszystkim jest katem, a kto ofiarą.
Spoiwem łączącym narratorów są powracające co kilka-kilkanaście stron zdania, które uświadamiają, że każdy z nich przeżył podobną traumę. I że każdy z nich przebył drogę, którą się przychodzi, i którą się odchodzi.
„Nikt nie zna dnia ani godziny. Wszystko na minuty podzielone. Wszystko jest tylko minutą”.
Rozpad Jugosławii rozpadem więzi rodzinnych
Do czasu wybuchu wojny mieszkańcy BiH żyli razem w zgodzie obok siebie. Nie miało znaczenia, czy z pochodzenia jest się Chorwatem, Serbem, czy Muzułmaninem. Mieszane małżeństwa były na porządku dziennym. Sąsiedzi zaś dzielili ze sobą radości i trudy życia codziennego. Jednak wystarczył moment, by dawne więzi przestały mieć znaczenie. Polityczna propaganda szybko stworzyła podział na „naszych” i „obcych”. Przyjaciele ze szkolnego podwórka stawali się zaciekłymi wrogami.
Strzelając do siebie nawzajem bronili przecież swojej ojczyzny. Ale czym ta ojczyzna była? Z dnia na dzień Jugosławia jaką znali, z którą się identyfikowali, przestała istnieć.

„Czemu na podłodze śpisz” zapisem tragizmu wojny
Darko Cvijetić pokazuje w swojej powieści okrucieństwo wojny. Złamane życiorysy, zawiedzione miłości i przerwane przyjaźnie. Bez zbędnych metafor i przydługich opisów przedstawia piekło konfliktu w byłej Jugosławii. Jego tragizm, który widoczny jest po latach. Bo jak wytłumaczyć następnym pokoleniom, po co było to wszystko? Nie ma na to odpowiedzi. Pozostaje jedynie świadectwo i pamięć o ofiarach.
„Wtedy ojciec spróbował mi wyjaśnić, kim naprawdę jestem i skąd pochodzę.
– To są twoi – powiedział. To są nasi.
– Którzy są nasi? – spytałem.
– No wszyscy, wszyscy są nasi, tylko się między sobą zabijają – odpowiedział i wybuchnął płaczem.”
Jeśli nie czytaliście jeszcze „Windy Schindlera”, polecam zacząć spotkanie z Cvijeticiem właśnie od tego tytułu. Jeśli jednak najpierw sięgniecie po „Czemu na podłodze śpisz”, odnajdziecie się w tej historii bez trudu. Stanowią one jednak trylogię, wraz z niewydaną jeszcze u nas powieścią „Previše mi to. Osam djevojčica„, i warto czytać je w kolejności.
*za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu Noir Sur Blanc

Bałkańska biblioteczka i czwartki z #hvalakultura
Recenzja książki Czemu na podłodze śpisz jest kolejną pozycją, która pojawiła się w dziale kultura. Z wielką przyjemnością przyjęłam propozycję redagowania tej części bloga (więcej o mnie i co tutaj robię, możecie przeczytać tutaj) i regularnie przygotowuję dla Was treści. Możecie tutaj znaleźć pomysły, po jaką książkę warto sięgnąć oraz muzyczny kącik, gdzie staram się przekazać Wam moją miłość również do bałkańskiej muzyki. O wszelkich nowościach z tego działu i innych muzycznych, książkowych i filmowych inspiracjach będziecie mogli znaleźć informacje w czwartki na Facebooku i Instagramie pod hasłem #hvalakultura (lub wyszukać na blogu po tagach).